Czujnik tętna Apple Watch został przetestowany



Ipprova L-Istrument Tagħna Biex Telimina L-Problemi

Zegarek Apple Watch stał się niezbędnym akcesorium do monitorowania naszych funkcji życiowych dzięki czujnikowi tętna. Do tego czujnika został dodany nowy system dwie generacje temu, aby móc: zrobić elektrokardiogram a w naprawdę prosty sposób w celu wykrycia migotania przedsionków. Teraz technologia, która tak bardzo wpłynęła na nas w swojej prezentacji, jest w powietrzu, ponieważ lekarz postanowił pozwać Apple o domniemane naruszenie patentu.



To nie pierwszy raz, kiedy osoba fizyczna pozwała dużą firmę za naruszenie patentu, ponieważ przyznano tysiące patentów i zawsze jest to postrzegane jako okazja do uzyskania od tych firm trochę pieniędzy.



Apple odmówił negocjacji w sprawie tego patentu

To twierdzenie jest oparte na numer patentu 7,020,514 przyznany dr Josephowi Wiselowi 28 marca 2006 r. i zatytułowany „Metoda i sekcje do wykrywania migotania przedsionków”. Ten patent proponuje system poprzez fotopletyzmografia którego używa Apple w swoim inteligentnym zegarku z zielonym światłem, które znajdujemy z tyłu. Dzięki temu światłu Apple Watch potrafi mierzyć nasze tętno i wykrywać nieregularne bicie serca.



Zegarek Apple z czujnikiem

Po wprowadzeniu Apple Watch Series 3 dr Wiesel poinformował Apple o swoim patencie i spodziewał się negocjacji z firmą w celu osiągnięcia porozumienia o podziale zysków. Jak już przypuszczasz, Apple nie chciał niczego negocjować chociaż dr Wiesel przedstawił wiele dokumentacji na temat patentu i podobieństw, które istnieją ze inteligentnym zegarkiem Apple.

Teraz do sądu będzie należało rozeznanie, czy istnieją podobieństwa między tym patentem a produktem firmy z Cupertino. Należy zauważyć, że w patencie dr Wisela brak odniesienia do zegara, zamiast tego mówi o „wyrostkach” lub „urządzeniu bransoletki”. Najbardziej podobną rzeczą odnalezioną w patencie jest to, że mówi o potrzebie mikroprocesora do kontrolowania czasu i interpretacji różnych odczytów. Czujnik sam dokonuje pomiarów, ale potrzebuje algorytmu do interpretacji danych i werdyktu. W tym sensie nie ma zbyt wielu szczegółów i dlatego Apple na pewno się w tym momencie ukryje.



W pozwie żąda się znacznej kwoty pieniędzy, ponieważ powód zarzuca, że ​​jest to „umyślne i umyślne” naruszenie.

Zostaw nam w polu komentarza, co myślisz o tym pozwie.